Rumunia 2017 – dzien 4 – kierunek Siedmiogród
Dziś dokonamy kolejnego skoku przez Rumunię. We wspomnieniach zachowamy Bukowinę ostrząc sobie zmysły na Siedmiogród. We wstecznym lusterku przy porannym deszczu pozostaje Suczawa. Miasto choć bogate w historię i zabytki nie pozostawia najprzyjemniejszego wrażenia po sobie. Za nowa, za bardzo obłożona po dzielnicach blokami. I tak jest w kolejnych miasteczkach które przebywamy w kierunku na południe – bloki, bloki, bloki, taka pamiątka po komunizmie. Jazda główna droga krajową DN15C jest tak nieciekawa, że spoglądam na mapę życzliwym okiem zerkając na boczne drogi, na skróty, jak najbardziej przez zielone połacie map.
Pierwszym celem na dzień dzisiejszy jest Mănăstirea Neamț. Zanim tam dojedziemy, w miejscowości Poiana odbijamy od głównej trasy w kierunku na Parcul Natural Vânători Neamţ. Betonowa droga wkrótce sie kończy, szuter, jednak dobrej jakości poprowadzi przez zieloność lasu wprost na nigdzie nie wspominany Mănăstirea St. Cruce. Przewodniki nie bez powodu milczą na temat tego obiektu. Jest to założenie zupełnie nowe. We wjeździe do klasztoru efektowne bramy, pierwsza drewniana i następna murowana. W tej drugiej – sklep z pamiątkami. Zakonnik tamże zastany bardzo pomocny. Opowiada o historii założenia. Tutaj znajdują sie anonimowe groby kilku tysięcy żołnierzy jednej ze światowych wojen, na dziedzińcu upamiętnia to obelisk obstawiony armatami. Mnich pokazuje wojenne ślady w postaci resztek uzbrojenia zapisane na fotografiach z budowy.
Potem mamy dylemat. Dalsza droga posiada tablicę informującą o jakimś zakazie. Ponownie pomocny mnich znów objaśnia, że droga jest dostępna i można pojechać nią do klasztoru Neamț. Jednak będzie to jazda na chybił trafił, drogi w nawigacji wyglądają inaczej zupełnie niż to co widać przez przednia szybę auta.
Przebijamy się do głównej trasy. Już z poziomu asfaltu przychodzi myśl, że przez skrót ominęliśmy zamek w Vânători-Neamț. Wracamy, już będąc bardzo blisko odkrywamy, że to nie był dobry pomysł. Niedzielną, około południową porą cała okolica obstawiona jest autami miejscowych wycieczkowiczów spragnionych zamkowych atrakcji. Tłum zostawiamy daleko sycąc sie widokiem ruin z daleka…
Pora na Mănăstirea Neamț. Jest to jeden z najstarszych i najznaczniejszych klasztorów rumuńskich znajdujący się na terenie historycznej Mołdawii, powstały już w XIVw. Znaczenie klasztoru widać na miejscu doskonale przez ogrom terenu jaki zajmuje oraz wielość budynków jakie maja do dyspozycji tutejsi mnisi. Najważniejsza i najbardziej warta zobaczenia jest Cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego z czasów Stefana III. Zdobna w środku w poczerniałe ze starości malowidła łączy w sobie cechy średniowiecznej architektury bizantyjskiej z gotycką. W monasterze znajduje się też cenna, ponad 600-letnia biblioteka z blisko 11 000 woluminów i zbiór ikon i innych dzieł sztuki prawosławnej. I nie jest to muzeum. Wierni, zostawiają mnichom karteczki, z intencjami i ofiarą, całują szczątki świętych zamknięte w zdobne skrzynie i księgi. A przed, duchowny świeci auta…
A co ciekawe, bardzo niedaleko znajduje się zupełnie nowy kościół, malowany bogato w mołdawskim stylu na zewnątrz i w środku…
Głowna trasa prowadzi ciekawie z widokami na zalew Bicaz, stare wsie do głównej atrakcji na trasie – Wąwozu Bicaz.
Dnem kanionu, wzdłuż rzeki Bicaz, wiedzie droga łącząca miasto Bicaz z Gheorgheni. Niestety asfalt tu jest równy a trasa to część drogi krajowej DN12C wiodąca na Brașov, więc ruchliwy. Turystów jest tu bardzo dużo, więc trudno sie też zatrzymać. Jak już jest trochę więcej miejsca – natychmiast pojawiają się chętni na straganowy handel. Jednak przerwa w skalistych górach jaka wyżłobiła rzeka jest efektowna i warta zobaczenia. Kanion ma około 6 km długości, a wysokość ścian przekracza 300 metrów.
Pora na kolejne smaki Rumunii. Tym razem Wyżyna Siedmiogrodzka. Jest to obszar zamknięty z wszystkich stron pasmami górskimi (od wschodu i południa Karpaty, od zachodu Góry Bihorskie, od północy Góry Rodniańskie). Siedmiogród zawsze był wielokulturowy. Sasi, którzy tu przyjeżdżali juz od średniowiecza, zakładali miasta a ludność rumuńska (romańska) pozostała głównie ludnością rolniczo-pasterską. W efekcie doszło do etnicznego podziału na stany: szlachta była w dużej mierze węgierska, chłopstwo – rumuńskie, a mieszczanie niemieccy. To potem zobaczymy podróżując po tym regionie jak bardzo różnia się miejscowości zamieszkane przez te nacje. Na razie jednak smakujemy węgierskie dania w ładnej, przydrożnej restauracji i przygotowujemy się na kilkudniowe peregrynacje po historycznym Siedmiogrodzie.
Na początek Gheorgheni z dwujęzyczną tablicą (węg. Gyergyószentmiklós) bo miasto zamieszkałe jest w 90% przez Węgrów. Przy głównej drodze od razu stykamy się z burzliwa historią regionu. Warowny, barokowy kościół, z charakterystycznymi, okrągłymi wieżami prochowymi i obronnym murem. To wstęp do całej serii tego typu obiektów które jeszcze zobaczymy. Bo rejon był narażony na liczne niebezpieczeństwa, początkowo ze strony Mongołów (którzy kilkakrotnie spustoszyli Siedmiogród w XIII w.), Połowców, później władców lokalnych państw (Mołdawii i Wołoszczyzny) oraz – Imperium Osmańskiego. Z tego powodu w miejscowościach zamieszkanych przez osadników sprowadzanych przez królów węgierskich (głownie Sasi) jednym z najistotniejszych elementów zapewniających przetrwanie było tworzenie fortyfikacji, które mogłyby zapewnić schronienie ludności w razie niebezpieczeństwa. Najprostszym sposobem realizacji tego celu było umacnianie murowanych kościołów. Tworzenie takich zespołów obronnych trwało od XIII do XVI w.
Pierwszy, jaki kościół zobaczymy z bliska to ten położony w Cârţa (węg. Csíkkarcfalva ) z przełomu XIV i XVw. Zbudowany na porośniętym sosnami wzgórzu, otoczony jest cmentarzem z wiekowymi nagrobkami. Świątynia katolicka cały czas jest czynna. Gdy tu jesteśmy odbywa się właśnie nabożeństwo.
Dzień kończymy w małym pensjonacie pod Braszowem. Jutro kolejny dzień pełen wrażeń….
SPIS TREŚCI
Rumunia 2017 – dzień 1 – Drewniane kościółki Maramureszu i malowany cmentarz w Săpânța
Rumunia 2017 – dzień 2 – malowane kościoły Bukowiny
Rumunia 2017 – dzień 3 – Suczawa – polskie wsie w Bukowinie – malowane cerkwie
Rumunia 2017 – dzien 4 – kierunek Siedmiogród
Rumunia 2017 – dzien 5 – Braszów, Sinaia, Rasnov
Rumunia 2017 – dzień 6 – z Branu trasą Transfogarską do Sybinu
Rumunia 2017 – dzień 7 – Sybin, Sighișoara, kościoły obronne w Axente Sever, Moșna, Biertan
Rumunia 2017 – dzień 8 – z Sibiu przez Făgăraș, Rupę, Braszów, Harman, Prejmer do Bercy w okolicach Buzau
Rumunia 2017 – dzień 9 – w kierunku Morza Czarnego – błotne wulkany, Braiła, Babadag, Enisala, Jurilovca
Rumunia 2017 – dzień 10 – Histria, Konstanca i dalej w kierunku bułgarskiego słońca czyli Półwysep Kaliakra i Kavarna
Bułgaria 2017 – dzień 11 – Przez Bałczik (Балчик), Kamienny Las (Побити камъни), Biała (Бяла), Nesebyr (Несебър)
Rumunia 2017 – dzień 12 – Nesebyr, Bukareszt, Pitesti
Rumunia 2017 – dzień 13 – Pitesti, Manastirea Bistriţa, Hurez, Transalpina, Alba Julia
Rumunia 2017 – dzień 14 – Alba Iulia, Sarmizegetusa Regia, Hunedoara
Rumunia 2017 – Dzień 15 – Hunedoara, Monasterio de Râmeţ, Rimetea, Turda