Rumunia 2017 – dzień 7 – Sybin, Sighișoara, kościoły obronne w Axente Sever, Moșna, Biertan
Plan podróży jak co dzień bardzo napięty. Kilometrów może do przebycia niewiele ale to co po drodze… Znów do pooglądania skarby Siedmiogrodu czyli saskie miasta Sybin i Sighișoara oraz obronne kościoły…
Na początek Sybin. Juz sama nazwa miasta tak różna dla wielu każdej z nacji go zamieszkującej… (rum. Sibiu, węg. Nagyszeben, niem. Hermannstadt). Założone w roku 1190 przez saskich kolonistów w pobliżu dawnego rzymskiego posterunku, Caedonii, w XIV wieku było ważnym centrum handlu a także najważniejszym z siedmiu miast, które dały najpierw niemiecką – Siebenbürgen – a następnie polską – Siedmiogród – nazwę Transylwanii. Znajdował się tu także Universitas Saxorum, zgromadzenie Niemców w Siedmiogrodzie. Zwyczajowo w XVII wieku opisywano Sybin jako najbardziej wysunięte na wschód miasto kultury zachodnioeuropejskiej. Było także ważnym skrzyżowaniem szlaków pocztowych biegnących na wschód – do Turcji i dalej do Persji, Chin.
Tyle przewodniki. A jakie wrażenie można mieć podczas wałęsania się po uliczkach miasta? Gdy już zostawimy auto i zanurzymy się w labiryncie zabytkowych uliczek poczuć się można rzeczywiście jak w jednym z niemieckich miasteczek. Bogactwo dawnych mieszkańców zaowocowało przepiękna architekturą domów, pałaców, kościołów, miejskich budynków takich jak ratusz czy żeliwny Most Kłamców rozpinający się nad jedna z uliczek. Całość w chwili obecnej jest bardzo ładnie odrestaurowana i przyjemnie jest spacerować po mieście które w 2007 r. było Europejskim Centrum Kultury. Wstępujemy do ewangelickiego kościoła parafialnego, pełnego niemieckich pamiątek wypisanych na murach i wieżą dominująca nad miastem. Do ratusza usytuowanego pomiędzy małym a dużym rynkiem z którego wieży podziwiać można panoramę…
Miasto obecnie to nie tylko zabytkowe centrum. Wokół rozłożyły sie nowe dzielnice z centrami handlowymi i wieloma salonami samochodowymi. Jest wśród nich również Toyota. Ponieważ maja serwis zapobiegawczo odwiedzamy to miejsce mając nadzieję, ze poradzą sobie z problemem łożyska. Na miejscu mechanik tłumaczy, że to nie łożysko jest powodem hałasu (który właściwie zamilkł) a brak jakiejś blaszki za grosze, która mogą zamówić i będzie na jutro rano. To bardzo cieszy. Niepotrzebny nam dodatkowy wydatek w podróży (o jakże się wówczas myliliśmy…). Zamawiamy i zapowiadamy się z wizytą następnego dnia.
Kolejny punkt podróży czyli ewangelicki kościół obronny w Axente Sever. Nie ma o nim wzmianki w przewodniku więc nie planowaliśmy go zwiedzać. Jednak będąc tuż obok nie sposób oprzeć się chęci zobaczenia go z bliska. Zbudowano go w XIIIw. choć jego umocnienia to późniejsza praca rzemieślników w XV i XVIw. Tutaj dokładnie widać po co je budowano. Wewnątrz, w murze okalającym świątynie znajdują się komory – po jednej dla każdej z rodzin w pobliskiej wiosce. Cały dobytek w niespokojnych czasach można było tu przenieść i bronić z nadzieją że wróg ustąpi… Sam budynek kościoła również jest obronny. Wieża posiada opuszczana kratę, otwory strzelnicze, kurtyny z otworami do ostrzeliwania tych którzy skryją sie pod murem. Obecnie całość można zwiedzać, podziwiać niemieckie wyposażenie, wchodzić na wieżę, zwiedzać komory w których urządzono muzeum etnograficzne. Obecna nazwa miejscowości została nadana w 1931 jako upamiętnienie 25. rocznicy śmierci rewolucjonistki Ioany Axente Sever zastępując poprzednie jej miano czyli Frâua.
Kolejny obronny kościół w miejscowości Moșna (niem. Meschen ) jest jeszcze bardziej imponujacy. Tu mur jest wyższy, posiada wieże obronne a kościół duży i okazały. Pierwsze wzmianki o miejscowości datowane są na 1283 rok, zaś nazwa najprawdopodobniej pochodzi od nazwiska tutejszego kapłana. Niewątpliwie jest on jedną z piękniejszych późnogotyckich świątyń w tym regionie. Gród kościelny otoczony jest wysokimi na 9 metrów, murami obronnymi z pięcioma wieżami oraz mocno ufortyfikowaną bramą. W wieżach nadal zachowane są cele, które chroniły mieszkańców wraz z dobytkiem w razie ataku. Wewnątrz kościoła uwagę zwraca piękne, żebrowane sklepienie sieciowe, oparte na smukłych filarach międzynawowych, których ostatnia para przybiera kształt spirali, chór oraz zakrystia. W każdym szczególe wnętrza widać wyjątkowe umiejętności ówczesnych kamieniarzy. Oryginalny ołtarz, wykonany przez Vincentiusa w 1521 roku, obecnie znajduje się w kościele w Cincu, zaś składany tryptyk, który możemy podziwiać w świątyni pochodzi z 1834 roku. Warto zwrócić uwagę również na dzwonnicę, w której odnajdziemy dzwon o średnicy 2 metrów, odlany w 1515 roku. Według badań kościół wybudowany został na obrysie dawnej bazyliki, zaś w północno – wschodniej części świątyni odnaleziono ruiny gotyckiej kaplicy.
Ostatnia warowna świątynia jaka zobaczymy w dniu dzisiejszym to ta zlokalizowana w miejscowości Biertan. Zarówno ona jak i otaczająca ja wieś są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Pierwsza pisemna wzmianka o niej pochodzi z 1283 r., natomiast kościół, stojący na wzgórzu ponad wsią, wymieniany w źródłach jest na początku XV w. Jego dzisiejszy kształt nadano na początku XVI w., gdy dokonano jego przebudowy. Powstał wówczas gotycki, trójnawowy kościół halowy o gwiaździstym sklepieniu wspartym na ośmiobocznych filarach. W XV w. rozpoczęto również wznoszenie potężnych fortyfikacji, stopniowo poszerzanych do XVII w. – w tym czasie zbudowano wokół kościoła aż trzy pierścienie murów obronnych. Do dzisiaj zachowały się ich baszty w oryginalnym gotyckim założeniu, kryte czterospadowymi dachami kryjącymi galerie służące obrońcom kościoła. Takie umocnienie tego miejsca, które nigdy nie zostało zdobyte przez najeźdźców, spowodowało, że w Biertan rezydowali przez długi okres (od XVI do XIX w.) miejscowi biskupi luterańscy. W jednej z baszt znajdują się nagrobki kilku z nich, pochodzące z XVII w., a wykonane przez znanego siedmiogrodzkiego rzeźbiarza Eliasa Nicolai z Sybina.
Ta twierdza jest zdecydowanie najwieksza i najbardziej rozległa z tych jakie do tej pory widzieliśmy. Wewnatrz przewodnik zabrania używania aparatu z lampą i w rekompensacie pokzauje skarb koscioła – oryginalny zamek w jednych z drzwi z XVw.
W drodze do Sighișoary mijamy jeszcze jeden kościół obronny zlokalizowany w Șaroș pe Târnave, tuż przy drodze. Zatrzymuję się na chwile żeby zrobić pamiątkowe zdjęcie. Tą chwile wykorzystują „duoleje” czyli gromadka wieszających się na klamce i proszących o pieniądze cygańskich dzieci. Szkoda mi ich ale nie utwierdzamy ich w mniemaniu, ze turyści to skarbonki do naciągania.
Kolejnym punktem na trasie jest Sighișoara. Zaplanowaliśmy tutaj nocleg i od jego znalezienia, póki nie jest zbyt późno chcemy rozpocząć pobyt w tym datowanym przez kronikarza Kraussa od roku 1191 mieście. Niestety zarezerwowany pokój dwuosobowy z dostawką nie ma dostawki. Nie ma możliwości przenocowania dodatkowej osoby w ogóle. Młody chłopak który zawiaduje interesem rozkłada ręce i proponuje tylko zwrot pieniędzy. Korzystamy z tej propozycji ale brak noclegu, awaria auta i konieczność powrotu jutro do Sybinu kładą sie cieniem na końcówce dnia i psuja radość z pobytu w tym pięknym mieście. A warto je zobaczyć i poszwędać po jego uliczkach. Sighișoara jest znana z powodu znakomicie zachowanego Starego Miasta. Jego punktem charakterystycznym jest stara wieża zegarowa wysoka na 64 m, wzniesiona w 1556 roku w której obecnie mieści się w niej Muzeum Historyczne. Przed 1280 rokiem nazywano je z łacińska Castrum Sex, natomiast od około 1280 Niemcy nazwali je Schespurch. W 1337 Sighișoara stała się domeną królewską i otrzymała prawa miejskie w 1367 roku jako Civitas de Segusvar. W dokumentach z 1435 r. występuje już pod dzisiejszą nazwą. Stare centrum miasta znajduje się obecnie pod ochroną i jest wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Co warto tu zobaczyć:
- XIV-wieczne mury obronne z licznie zachowanymi basztami i bramami miejskimi,
- gotycki kościół ewangelicki (dawniej katolicki), zwany Kościołem na Wzgórzu (Bergkirche),
- zabytkowy cmentarz ewangelicki, nadal używany (głównie przez społeczność niemieckojęzyczną),
- Gotycki Kościół Klasztorny,
- Kościół katolicki z 1894 r.,
- Prawosławna Katedra Świętej Trójcy w Sighișoarze z lat 30. XX wieku.
- Dom Paulinus, niedaleko Wieży Zegarowej, dziś mieści się tam restauracja,
- Dom Drakuli,
W mieście zastaje nas wieczór. Popijamy napoje w ulokowanej w jednej z bocznych uliczek restauracyjce w której oprócz nas nikogo nie ma (na rynku są tłumy). Przeglądamy oferty noclegów. Coś tam sie znalazło więc czeka nas droga powrotna do Sybinu. Jutro ASO Toyoty i dalsza podróż przez Siedmiogród. Kto by pomyślał, że będzie tyle niespodzianek z tym związanych?
SPIS TREŚCI
Rumunia 2017 – dzień 1 – Drewniane kościółki Maramureszu i malowany cmentarz w Săpânța
Rumunia 2017 – dzień 2 – malowane kościoły Bukowiny
Rumunia 2017 – dzień 3 – Suczawa – polskie wsie w Bukowinie – malowane cerkwie
Rumunia 2017 – dzien 4 – kierunek Siedmiogród
Rumunia 2017 – dzien 5 – Braszów, Sinaia, Rasnov
Rumunia 2017 – dzień 6 – z Branu trasą Transfogarską do Sybinu
Rumunia 2017 – dzień 7 – Sybin, Sighișoara, kościoły obronne w Axente Sever, Moșna, Biertan
Rumunia 2017 – dzień 8 – z Sibiu przez Făgăraș, Rupę, Braszów, Harman, Prejmer do Bercy w okolicach Buzau
Rumunia 2017 – dzień 9 – w kierunku Morza Czarnego – błotne wulkany, Braiła, Babadag, Enisala, Jurilovca
Rumunia 2017 – dzień 10 – Histria, Konstanca i dalej w kierunku bułgarskiego słońca czyli Półwysep Kaliakra i Kavarna
Bułgaria 2017 – dzień 11 – Przez Bałczik (Балчик), Kamienny Las (Побити камъни), Biała (Бяла), Nesebyr (Несебър)
Rumunia 2017 – dzień 12 – Nesebyr, Bukareszt, Pitesti
Rumunia 2017 – dzień 13 – Pitesti, Manastirea Bistriţa, Hurez, Transalpina, Alba Julia
Rumunia 2017 – dzień 14 – Alba Iulia, Sarmizegetusa Regia, Hunedoara
Rumunia 2017 – Dzień 15 – Hunedoara, Monasterio de Râmeţ, Rimetea, Turda