+48 609 446 889
irek@bluephoto.pl

Tag: Azja

Ireneusz Rek Fotografia

Turcja samochodem – dzień trzynasty, Troja, Çanakkale, Dardanele, Edirne, Sofia

  Dziś po kilkunastu dniach jazdy po Tureckich drogach pożegnamy już ten kraj. Najbliższą noc mamy zaplanowaną w Bułgarii. Tym razem możemy zrobić to poprzez booking, dzięki czemu inaczej zaplanujemy trasę, bez myśli że trzeba dojechać o rozsądnej porze i znaleźć jeszcze hotel wieczorem. Dzień rozpoczynamy od zwiedzania antycznej Troi. Wjazd na parking, bilety… Tu…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień dwunasty – Selçuk, Efez, Meryemana

Selçuk, małe, zaledwie 25 tysięczne, senne miasteczko, którego największym atutem jest lokalizacja w pobliżu słynnego, starożytnego Efezu. Już poprzedniego dnia, wieczorem przemykamy w okolicach Meczetu İsa Bey  oraz Bazyliki św. Jana. Pusto, miejscowi zajęci swoimi sprawami w domach, turyści już wyjechali. Podobnie jest wczesnym rankiem gdy przemierzam wąskie uliczki w kierunku na zamkniętą (remont) średniowieczną…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień jedenasty, Pamukkale, Hierapolis, Karahayit, Güney Şelalesi

Pamukkale czyli w tłumaczeniu „Bawełniana twierdza” w porannym słońcu wygląda dość nierealistycznie. W naturze, taki stok skrzący się od białości nam zdarza zobaczyć gdy przyprószy śnieg. Miejscowi jednak mają „bawełniane” skojarzenia, wszak temperatura, nawet zimą nie spada tu poniżej zera. Położone w dolinie Cürüksu, niezwykłe formacje, to efekt wypływających z góry Cökelez gorących źródeł wody,…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień dziesiąty – wąwóz Saklikent

  Na dzisiejszy dzień zaplanowaliśmy zmaganie z jednym z najgłębszych wąwozów w Turcji. Saklıkent oznacza po turecku „ukryte miasto”. Jego strome ściany wyżłobione przez rzekę Karaçay w miękkim wapieniu  osiągają zawrotne 200 m.  Co ciekawe, pomimo że tektoniczne pękniecie w skale, wypłukane przez wodę widać bardzo dokładnie, miejsce to przez lata nie było ani zbadane,…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień dziewiąty – starożytna Licja

Miejscowość Ulupinar w której znajdujemy nocleg poprzedniego dnia jest malutka, ale aż przesycona hotelikami, restauracjami, atrakcjami dla turystów. Jedno, że przyciągają ich tu ognie z płonącej góry Chimaera ale drugie – też i szeroka, piaszczysta plaża. Z serdecznością żegnamy się z właścicielem pensjonatu który dał nam schronienie na ostatnia noc i szukamy dojazdu do starożytnego…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień ósmy – Mamure Kalesi, Anamurion, Aspendos, Side, płonaca góra Chimaera

  Docieramy nad morze. Jeszcze wieczorem znajdujemy bez problemu hotel. Nie ma ich tu wiele, ostatnie wielkie kurorty dla zachodniego turysty to Alanya. Dalej na wschód już tylko miejscowi. To widać w ilości hotelowych propozycji po drodze oraz w tym ile już jest nieczynnych, opuszczonych. Naszym celem jest Mamure Kalesi. Żeby przenocować trzeba jechać jeszcze…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień siódmy – w mieście Wirujących Derwiszów

Konya, w szerokie aleje miasta wjedziemy już późnym wieczorem. Jest to ważne centrum ruchu religijnego wiec przewidująco piszę wcześniej do różnych hoteli z pytaniem o nocleg. Odpowiada jeden, zadowolony szukam go wśród zapalających sie powoli ulicznych lamp. To co zobaczę nie tak daleko od zabytkowego przecież centrum trochę jeży włosy na plecach. Małe, ciasne, zaniedbane…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień szósty, Mustafapaşa, Ihlara Valley, Sultan Hani Caravanserai, Çatalhöyük

  Kapadocja z jej skarbami szybko znika w bocznym lusterku auta. Jeszcze ostatni niecodzienny akcent czyli skalne szpice z czapeczkami pod Ortahisar i krajobraz staje się już bardziej zwyczajny, pofalowany tylko. We wspomnianym miasteczku ci bardziej wytrwali poszukają górującej nad okolicą twierdzy. Naszym celem na dziś jest Konya i jak najwięcej z tego, co zobaczyć…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień piąty – Kapadocja

Zmierzamy do Kapadocji spodziewając się z grubsza tego co zobaczymy. Ten rejon to jeden ze skarbów turystycznych Turcji, wiec pokazywany jest i na reklamach, i pocztówkach, i wszędzie gdzie sie da. Jednak będąc nawet już bardzo blisko, kilkadziesiąt kilometrów przed, jeszcze nic nie zapowiada że za chwilę coś zmieni się w zwyczajnym, raczej płaskim krajobrazie.…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień trzeci/czwarty – Hattusa

Anatolia. Jej nazwa wywodząca się od greckiego słowa anatolē – „wschód” brzmi jak obietnica przygody i nowego. Rejon ten obejmuje cały półwysep Azji Mniejszej, my przetniemy go z góry na dół, po drodze nabierając w zwoje pamięci jak najwięcej tego co po drodze. Pierwszy cel na mapie dawna stolicy imperium hetyckiego czyli Hattusa. Obecnie stanowisko…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień drugi – Polonezköy i Safranbolu

Kolejny dzień tureckiej przygody. Mamy niedzielę, więc ruch na mieście niewielki, głownie zółte taksówki w przeogromnej ilosci.  Wyjazd ze Stambułu byłby łatwy gdyby nie remont Mostu Bosforskiego. Cztery pasy muszą gwałtownie zbiec się do jednej nitki, ruch spowalnia bardzo. Potem już jest zupełnie łatwo i już za chwile jesteśmy w osadzie założonej przez Adama Czartoryskiego…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – dzień pierwszy – Stambuł

Do Turcji pomimo granic i odległości można dostać się w dwa dni. Można wolniej i coś jeszcze zobaczyć  w drodze. Serbia i Bułgaria mają dla ciekawych wiele skarbów, które szkoda pominąć. Najlepiej zrobić to jednak bez pośpiechu, oddając swojej uwadze czas taki, żeby starczyło na posmakowanie miejsca. Nasze serbskie i bułgarskie opowieści znajdziecie pod linkami.…
Czytaj dalej

Turcja samochodem – co warto wiedzieć

Dlaczego Turcja samochodem? Przecież to tak daleko, inny kontynent właściwie i sami muzułmanie… Te trzy rzeczy właśnie… inna kultura, inny świat. Jaki jest? Co można o nim powiedzieć po dwóch tygodniach szwędania się po bezdrożach choć częściej asfaltowych szlakach?   Przygotowania Polski MSZ nie poleca wyjazdu w rejony w pobliżu granicy z Syrią i Iranem.…
Czytaj dalej

IZRAEL – 10 rzeczy które powinieneś wiedzieć przed wyjazdem

  1. PODRÓŻ Izrael to kraj położony od Polski niezbyt daleko. Google Maps podają, że z Warszawy do Tel Awiwu jest raptem 4000 km, wiec tylko np. 200 km więcej niż do stolicy Gruzji. Amatorom takiej podróży własnym autem (np. 4×4 czy kamperem, ze zwiedzaniem wszystkiego co piękne po drodze) w chwili obecnej na przeszkodzie…
Czytaj dalej