+48 609 446 889
irek@bluephoto.pl

Skandynawska Pętla 2016 – dzień 7 z Trondheim przez koło podbiegunowe do Nordnes

Ireneusz Rek Fotografia

Skandynawska Pętla 2016 – dzień 7 z Trondheim przez koło podbiegunowe do Nordnes

skandynawska_petla_2016__IMG_7311

 

Kolejny dzień w drodze. A drogi tutaj są wąziutkie i niespieszne, wprost wymarzone dla turystów, chcących zobaczyć jak najwięcej. Jednak taka nostalgicznie powolna jada trwa, długo trwa… Przy jednym z asfaltów za oknem wpada w oko camping a na nim zaparkowano dwa czołgi: jeden amerykański M-24 oraz niemiecki Leopard 1. Stoją, rdzewieją, można je sobie obejrzeć, postukać, popukać, nikt nie zabrania. Na moje wyraźne żądanie zatrzymaliśmy się, pomacałem stal, można jechać.

 

skandynawska_petla_2016__IMG_7283

 

Jeszcze na początku trasy mamy piękne, zielone klimaty. Takie z łąkami i lasami. Jednak po przekroczeniu symbolicznej bramy do prowincji Nord Norge robi się bardziej dziko. Po przekroczeniu koła podbiegunowego krajobraz staje sie jeszcze bardziej surowy, wyludniony, urozmaicony tylko nielicznymi krzakami i karłowatymi brzózkami. Przy głównej drodze fakt przekroczenia umownej linii koła został oczywiście podkreślony odpowiednio zareklamowanym budynkiem z turystycznymi atrakcjami.  Sklepik jak sklepik, mała restauracja, trolle, kubki, to co wszędzie. Nietypowy jest natomiast stojący nieopodal pomnik z czerwoną gwiazdą Wmurowana tablica z tekstem po norwesku i bośniacku (tak twierdzą google po wpisaniu tekstu do tłumaczenia) głosi że zbudowany został przez ocalałych towarzyszy z obozu Polarnego, przy wsparciu przyjaciół z miasta Mo i Rana. Niestety nic więcej. Przewodnik podaje, że pomnik, upamiętnia jugosłowiańskich i rosyjskich jeńców wojennych, którzy podczas II wojny światowej na rozkaz Niemców budowali prowadzącą do Narwiku drogę Nordlandsbane.

 

skandynawska_petla_2016__IMG_7322

 

Nam pozostaje jeszcze zrobić pamiątkowe fotki z cyrklem i ruszyć dalej dalej. Dalej to dosyć długa jazda wśród przepięknych, północnych, klimatów. Pomimo, że monotonnie to jednak fantastyczne, niecodzienne widoki nagradzają wszystko.

 

skandynawska_petla_2016__IMG_7358

 

Tak dojechaliśmy do kempingu w Nordnes położonego w pobliżu Saltdalsfiorden. Tu czekał na nas mały, czerwony domek ze spaniem. Ponieważ pogoda była słaba na zwiedzanie, odwiedziliśmy campingowy bar. Kamping, bardzo zadbany, w centralnym budynkiem w regionalnym stylu z kamienia,  dachem porośniętym trawą zawierał to co zwykle po drodze: pamiątki. Ale tez kuchnię i napoje rozweselające deszczową aurę. Po wypiciu piwa w cenie 50 zł za kufel 0,5l (tak, pięćdziesiąt złotych) odechciało mi się  smakowania lokalnych wyrobów browarnianych. Jutro rano rozpoczyna się nowa przygoda: Lofoty!

 

W kierunku na Koło Podbiegunowe

 

Droga na północ i camping

 

Ciąg dalszy – z Nordnes do Å

 

CZYTAJ TEŻ

Pozostałe wpisy