Rumunia 2017 – dzień 14 – Alba Iulia, Sarmizegetusa Regia, Hunedoara
Za nami juz dwa tygodnie w podróży. Poprzedni wieczór zakończony bardzo późno szwendaniem się po Transalpinie nie pozwolił na zobaczenie tego do zaoferowania ma Alba Iulia. A warto tu pobyć dłużej niż chwilę. Miasto jak wiele w Siedmiogrodzie ma skomplikowaną historię którą odzwierciedlają nazwy jakimi określano je w przeszłości.
W czasach rzymskich Apulum i jedno z największych centrów Dacji (stacjonował tu XIII Legion). Dla Niemieckich osadników był to Weißenburg. Węgierscy władcy Siedmiogrodu określali nazywali je Gyulafehérvár. Habsburgowie dla uczczenia Karola VI, który przyczynił się do rozbudowy miasta w XVIIIw przemianowali je na Karlsburg. Główne centrum historyczne Alba Iulia to miasto górne z twierdzą zbudowaną w latach 1716-1735. Wszystko jest tu wychuchane i zadbane. Po prostu Siedmiogród… Zaraz po wejściu przez forteczna bramę uliczki z jakże modnymi teraz spizowymi postaciami. Potem Batthyaneum – biblioteka, z rzadkimi manuskryptami, zbudowana w 1794 i dwie katedry: XX-wieczna prawosławna i średniowieczna katolicka. Ta ostania, zbudowana w XIIIw. jest jednym z najcenniejszych zabytków Siedmiogrodu. W jej południowej nawie znajdują się groby przedstawicieli wybitnego węgierskiego rodu Hunyadych, m.in. Jana Hunyadyego, wojewody siedmiogrodzkiego, oraz jego syna Władysława. Wewnątrz mnóstwo kwiatów i wiązanek ze wstążkami w kolorach węgierskiej flagi… My poszukamy tutaj polskiego śladu… Kierując kroki ku Kaplicy Królewskiej znajdziemy nagrobki Izabeli, córki Zygmunta Starego, oraz jej syna Jana Zygmunta Zapolyi, księcia siedmiogrodzkiego. Dla tych którzy lubują się w historycznych pamiątkach miasto ma do pokazania fragmenty rzymskiej drogi i muzeum, którego strzeże spiżowy legionista. Dawną stolicę Księstwa Siedmiogrodu warto odwiedzić też dla Pałacu Książęcego, Sali Zjednoczenia i monumentalnego Soboru Koronacyjnego, świadka koronacji króla Rumunii Ferdynanda I (1922).
Ale nie spędzimy tu całego dnia przecież… Szumiące lasy i bezdroża Rumunii wzywają. Ale zanim zaszyjemy się w bukową zieloność i drogi bez asfaltu jeszcze jedna pamiątka historyczna – Sarmizegetusa Regia. Dziś w miejscu gdzie król Burebista zbudował stolicę Dacji niewiele zostało do podziwiania. Rzymianie potrzebowali złota Dacji więc w roku 106, w czasie II wojny z jego następcą, królem Decebalem zrównano je z ziemią. Dziś do oglądania mamy resztki potężnych murów i poznaczone kamieniami łąki, w miejscu gdzie odkryto budynki. Cienkie kreski dawnej chwały Dacji rysują się w kształty zapomnianej i nie do końca odgadnionej historii tego miejsca.
W okolicy jest jeszcze więcej niezwykłości do zobaczenia bo i Muzeul Arheologic Ulpia Traiana Sarmizegetusa, i Wąwóz Crivadia z ruinami wieży z XVIw… Jednak widok nieodległych gór sprawia, ze chce się pojechać i popatrzeć z ich wysokości. Wyobraźcie sobie Bieszczady i połoniny. I że zamiast turystycznego szlaku wiedzie droga z której widać to co mieliśmy u nas zanim opustoszały bojkowskie chaty. Na ten dach tutejszego świata wiedzie świeża nitka asfaltu. Potem kończy się i jest las i droga bez drogi, tak na chybił trafił, bo na Garminowej nawigacji szlak zaznaczony jest niepewnie, bardzo przerywana kreską.
Tak docieramy do Hunedoary. To co chcielibyśmy tu zobaczyć to XVw. zamek, zwany po rumuńsku Castelul Huniazilor lub Castelul Corvinilor, a po węgiersku Vajdahunyadi vár. Ale zanim tam dotrzemy przyjdzie przejechać przez okolice dziwne, jakby wyjęte z zupełnie innej bajki. Na początek przyjdzie zmierzyć się z dzielnicą wyglądająca na gargameliadę do potęgi, w której obok siebie powstają lub powstały chyba cygańskie pałacyki. Każdy, duży, z wieżyczkami i udziwnieniami, który swój szczyt przybierają w ozdobnych, koronkowych dachach ze srebrzystej blachy. Potem reszki komunistycznej chwały w postaci ruin wielkiego kombinatu górniczo-hutniczego powołanego do życia przez Nicolae Ceaușescu. Dlaczego obok zamku? Tak jakby swoja potęgą starający się przyćmić twierdzę, której kopia zamek – Vajdahunyad, znajduje się w Budapeszcie? Wieczorową porą mrok skrywa niechlubne pamiątki dyktatora a zamek wyłania się z ciemności efektownie podświetlonymi murami.
Opuszczamy to miejsce pozostawiając je śniadym chłopakom robiącym sobie pamiątkowe selfie żeby wrócić tu rano.
SPIS TREŚCI
Rumunia 2017 – dzień 1 – Drewniane kościółki Maramureszu i malowany cmentarz w Săpânța
Rumunia 2017 – dzień 2 – malowane kościoły Bukowiny
Rumunia 2017 – dzień 3 – Suczawa – polskie wsie w Bukowinie – malowane cerkwie
Rumunia 2017 – dzien 4 – kierunek Siedmiogród
Rumunia 2017 – dzien 5 – Braszów, Sinaia, Rasnov
Rumunia 2017 – dzień 6 – z Branu trasą Transfogarską do Sybinu
Rumunia 2017 – dzień 7 – Sybin, Sighișoara, kościoły obronne w Axente Sever, Moșna, Biertan
Rumunia 2017 – dzień 8 – z Sibiu przez Făgăraș, Rupę, Braszów, Harman, Prejmer do Bercy w okolicach Buzau
Rumunia 2017 – dzień 9 – w kierunku Morza Czarnego – błotne wulkany, Braiła, Babadag, Enisala, Jurilovca
Rumunia 2017 – dzień 10 – Histria, Konstanca i dalej w kierunku bułgarskiego słońca czyli Półwysep Kaliakra i Kavarna
Bułgaria 2017 – dzień 11 – Przez Bałczik (Балчик), Kamienny Las (Побити камъни), Biała (Бяла), Nesebyr (Несебър)
Rumunia 2017 – dzień 12 – Nesebyr, Bukareszt, Pitesti
Rumunia 2017 – dzień 13 – Pitesti, Manastirea Bistriţa, Hurez, Transalpina, Alba Julia
Rumunia 2017 – dzień 14 – Alba Iulia, Sarmizegetusa Regia, Hunedoara
Rumunia 2017 – Dzień 15 – Hunedoara, Monasterio de Râmeţ, Rimetea, Turda