Bułgaria 2017 – dzień 11 – Przez Bałczik (Балчик), Kamienny Las (Побити камъни), Biała (Бяла), Nesebyr (Несебър)
Kolejny dzień podróży. Całkiem przyjemne śniadanie w bułgarskim hotelu pozwala zapomnieć niewygody nocy. Dziś do pokonania nie za wiele, 200 km i dzień zakończymy wśród starych domów na półwyspie miasta Nesebyr. Chciałoby się dalej jeszcze, na południe ale to będzie punkt zwrotny. Od tego miejsca dni do końca przygody już mniej niż w pamięci za nami. Na razie jeszcze w drodze, jeszcze wiele do odkrycia i wiele dni samochodowego szwendania się z daleka od domu.
Pierwszy przystanek – Bałczik. Od starożytności miejsce to podobało się i było zamieszkiwane przez Greków, którzy nazwali je Krunoy (potem Dionizopolis). W 2007 r. archeolodzy odkryli tu ruiny świątyni Wielkiej Matki Bogów Kybele. Ale ani świątynia, ani 5 cerkwi i meczety nie przyciągają tak bardzo jak pałacyk Królowej Marii z okalającym go Ogrodem Botanicznym, nazwany „Cichym Gniazdem”. Kiedyś spokojna przystań rumuńskiej królowej, gdzieś na krańcach państwa, dziś juz poza Rumunią. Nadal zachwyca i położeniem, i ogrodem, i architekturą będąca kombinacją antycznych, orientalnych i zachodnich wzorów. Królowa, której pełne imię brzmiało Marie Alexandra Victoria von Sachsen-Coburg und Gotha of Great Britain and Ireland zu Sachsen, była córką Alfreda, księcia Edynburga, oraz wielkiej księżnej Marii (jedynej córki cara Aleksandra II) a jej babka to królowa Wiktoria. Wiodła burzliwe, niezbyt szczęśliwe życie, jednak zapewne jego osłodą było to miejsce nad ciepłym morzem z widokiem na plaże i ogrodem botanicznym, drugim co do wielkości w Europie. Pomimo swych jakże szacownych korzeni szukała swojej drogi. Była wyznawczynią bahaizmu, stad może to umiłowanie do orientu i wszelkiego mieszania architektonicznych stylów. Siedząc na tarasie, wśród róż, z widokiem na błękit morza, można pozazdrościć jej fantazji i tego że mogła wyczarować dla siebie takie miejsce.
Słabej jakości asfalty, gdzieś poza głównym szlakiem zatoczą krąg który omija Warnę i poprowadzą na równoległą do autostrady drogę nr2 w kierunku na Sofię. Parę kilometrów obok tego betonowego molocha, na którego rzucimy tylko okiem z daleka jest miejsce przedziwne. Kamienny las „Побити камъни” to piach z którego w niebo wystrzeliwują kamienne kolumny. Nikt nie wie jak powstały. Białe, o średnicy do 2,5m i wysokości dochodzącej do 6m, oglądać trzeba szybko. Żar z nieba i ten bijący od piasku pospiesza do powrotu w klimatyzowane wnętrze auta. Gdzieś w krzakach wypatruje żółwia. Pękate stworzenie staje się też obiektem zainteresowania miejscowej rodziny. Mały chłopiec boi się dotknąć gada. Ojciec upuszcza go wiec raz za razem pokazując że nic mu sie nie stanie. Jak im powiedzieć, że tak nie wolno?
W kierunku na Nesebyr jechać trzeba krajową droga nr9. Okolica poprzecinana rzecznymi dolinami wiec droga wiedzie z daleka od morza i okolice ciepłych plaż wraca gdzieś nieopodal miasta Biała. Tu znaleźć można, złoty piach, port a co za tym idzie restauracje z daniami morza. Niestety nie przyjmują płatności karta kredytową. Menu wygląda tak zachęcająco, że przyjdzie mi zapoznać się bliżej z brzydotą samego miasta w poszukiwaniu bankomatu. To sie uda ale wrażenie bylejakości i betonowej pustyni pozostało w pamięci… Jednak to co podają w restauracji Czajka sprawia że uważam iż warto było!
Szperanie po mapach nie nastraja optymistycznie co do ciekawej drogi w kierunku na dzisiejszy cel podróży. Małe drogi kuszą, żeby pojechać nimi na wybrzeże ale drogi przychodzą i odchodzą w kierunku morza ale żadna nie wiedzie w wzdłuż plaż. Krajową 9-ka dojedziemy do Złotych Piasków. To co tam zobaczę to jawny przykład na to jak można zepsuć piękne wybrzeże bylejakością. Wielkie hotele, stylizowane na pałace wyrastają jeden obok drugiego, często identyczne i od razu po kilka. Jednak z wysokiego klifu nad zatoka widać miejsce, które będzie naszym celem. I jest to ta najbardziej urokliwa cześć wybrzeża czyli stary Nesebyr. Nie jest łatwo sie tu dostać. Po wąskiej grobli dojechać można tuż pod mury, dalej wjazd tylko dla mieszkańców. My wiedziemy, będziemy mieszkańcami na jedną noc. Nesebyr to wąskie uliczki wybrukowane kocimi łbami, malutkie placyki, dwukondygnacyjne domy o kamiennych parterach, drewnianych, nadwieszonych nad ulicą piętrach i zewnętrznych klatkach schodowych, kramy z pamiątkami, knajpki, tawerny, a wszystko okraszone kwiatowymi ogródkami i zebrane na niewielkiej powierzchni. Nesebyr to jedno z najstarszych miast w Europie, w którym pierwsze ślady osadnictwa pozostawione przez Traków datowane są na około 3200 lat temu. Zdumiewa ilość i autentyczność zabytków Nesebyru: fragmenty murów miejskich z wieżami, układ i wyłożenie placyków i uliczek, które zbiegają ku morzu, greckie i rzymskie fortyfikacje z różnych epok, termy z okresu panowania cesarza Justyniana I Wielkiego (V w.), łaźnia turecka, domy mieszkalne z XVI-XIX wieku. Podobno kiedyś w mieście było ponad 80 cerkwi! Obecnie jest ich 44 z czego 18 przetrwało w całkiem dobrym stanie. Najstarsza pochodzi z IV wieku, najmłodsza z 1873 r.
Stary Nesebyr, otoczony nowym miastem z setkami turystów upakowanymi w wielkich, betonowych molochach przyciąga ogromne wakacyjne tłumy. Chodzimy po jego zakamarkach i tylko na chwile uliczki pustoszeją – gdy nagle zaczyna padać rzęsisty deszcz z gradem. Potem znów kamienne bruki biorą w posiadanie tłumy. Dużo przyjemniej jest w mieście rano. Hotelowi turyści jeszcze nie zjedli swoich śniadań all inclusive… Pustka i chłód poranka w wąskich uliczkach. I smak bułek z lokalnej piekarni z nadzieniem. Takie obrazki zabierzemy ze sobą z miasta…
SPIS TREŚCI
Rumunia 2017 – dzień 1 – Drewniane kościółki Maramureszu i malowany cmentarz w Săpânța
Rumunia 2017 – dzień 2 – malowane kościoły Bukowiny
Rumunia 2017 – dzień 3 – Suczawa – polskie wsie w Bukowinie – malowane cerkwie
Rumunia 2017 – dzien 4 – kierunek Siedmiogród
Rumunia 2017 – dzien 5 – Braszów, Sinaia, Rasnov
Rumunia 2017 – dzień 6 – z Branu trasą Transfogarską do Sybinu
Rumunia 2017 – dzień 7 – Sybin, Sighișoara, kościoły obronne w Axente Sever, Moșna, Biertan
Rumunia 2017 – dzień 8 – z Sibiu przez Făgăraș, Rupę, Braszów, Harman, Prejmer do Bercy w okolicach Buzau
Rumunia 2017 – dzień 9 – w kierunku Morza Czarnego – błotne wulkany, Braiła, Babadag, Enisala, Jurilovca
Rumunia 2017 – dzień 10 – Histria, Konstanca i dalej w kierunku bułgarskiego słońca czyli Półwysep Kaliakra i Kavarna
Bułgaria 2017 – dzień 11 – Przez Bałczik (Балчик), Kamienny Las (Побити камъни), Biała (Бяла), Nesebyr (Несебър)
Rumunia 2017 – dzień 12 – Nesebyr, Bukareszt, Pitesti
Rumunia 2017 – dzień 13 – Pitesti, Manastirea Bistriţa, Hurez, Transalpina, Alba Julia
Rumunia 2017 – dzień 14 – Alba Iulia, Sarmizegetusa Regia, Hunedoara
Rumunia 2017 – Dzień 15 – Hunedoara, Monasterio de Râmeţ, Rimetea, Turda