Polska 4×4, mazurska trasa Bogaczewo-Sztynort
Mazury. Miejsce to kojarzy się bardziej z łódkami, wędkowaniem czy plażami z widokiem na największe jeziora w Polsce a nie terenowymi wycieczkami. Jednak to właśnie tutaj, w bocznych drogach poszukać można ciekawych miejsc do odwiedzenia. Kiedy się tu najlepiej wybrać? Lato nie jest najlepszym momentem. To miejsce na mapie jest wówczas bardzo popularne, wypełnione hałaśliwym tłumem i wszędobylskimi rowerzystami. A poza sezonem? Tak, wtedy jest to ziemia obiecana, pustkowie gdzie poza miejscowościami a często i tamże trudno spotkać żywego człowieka. Warto poszukać swoich Mazur właśnie wówczas…
Trasa którą Wam proponujemy jest łatwa terenowo. Biegnie głównie po bocznych, szutrowych drogach publicznych więc można wybrać się tu o każdej porze roku, nawet zimą. Jedyne miejsce wymagające zezwolenia na wjazd to okolice bunkrów – kwatery szefa kancelarii III Rzeszy, gen. Lammersa w Radziejach. Tu dobrze byłoby zdobyć zgodę w leśnictwie Duży Kamień lub zostawić auto na przejeździe nieczynnej linii kolejowej i na teren leśny wejść piechotą, wracając tą sama drogą.
START
Jako bazę wypadową proponujemy Rybaczówkę. Znajdziecie tu restauracje położoną tuż nad Jeziorem Bocznym, z keją dla jachtów, mała plażą, możliwością spróbowania ryby podawanej na tyle sposobów, że można się zdziwić.
Bardzo urokliwymi drogami wśród falującego, pagórkowatego krajobrazu dotrzemy do wsi Szczybały Giżyckie. Ciekawostką jest fakt, że była to miejscowość założona już w 1554 roku przez Macieja z Czyprek a według dokumentów z 1625 roku mieszkali tu tylko Polacy. Oficjalna nazwa Sziballen była zbyt mało niemiecka więc 24 października 1928 r. zmieniono ją na Schönballen przywracając jej polskie brzmienie, jakże by inaczej, po 1945r.
Kolejne kilometry z widokiem na mazurskie krajobrazy i następna miejscowość, która choć nie przedstawia się bardzo okazale posiada bardzo ciekawą historię. Drogę powiatową nr592 przekraczamy w Sterławkach Małych. Kiedyś miejsce to nazywano Klein Stürlack i również zamieszkiwała ja wyłącznie ludność polska. Pierwsze wzmianki o miejscowości pojawiają się wraz przywilejami jakie komornikowi Iwaśkowi i innym mieszkańcom ówczesnej wsi Dillen nadał 5 sierpnia 1407 Wielki mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen. Podczas wojen polsko-szwedzkich w 1656r. spustoszyli ją sprzymierzeni z Rzeczpospolitą Tatarzy budziaccy.
Szlak który wytyczyliśmy zawiera również ciekawe krajobrazowo miejscówki, takie jak plaża nad Jeziorem Dejguny, wjazd na wzniesienie z ładnym widokiem na Jezioro Dobskie czy prawie na finiszu trasy, możliwość postoju przy plaży sołeckiej w pobliżu Radziejowa.
Po drodze nie brakuje jednak kolejnych ciekawostek historycznych o których warto wiedzieć. Chociażby o historii wsi Doba założonej w 1496r. Jej pierwszym sołtysem został Jan Wojciech zaś w 1529 roku weszła w posiadanie rodziny baronowskiej Schenk zu Tautenberg pochodzącej z Turyngii. Pozostałością po dawnych właścicielach są ruiny kaplicy położona w pobliżu miejscowości, które umieściliśmy na trasie.
W samej wsi zobaczyć jeszcze można:
- murowany kościół, utrzymany w stylu późnogotyckim, jednonawowy, o dwuspadowym dachu, pokrytym dachówką. Nawa ma trapezoidalny, drewniany strop. Wnętrze, na które składają się: ołtarz, stalle, ambona, chór, a także konfesjonał, pochodzi z XVII wieku.
- szkołę wybudowana przed 1737 rokiem, prawdopodobnie niedługo po zbudowaniu kościoła
- pozostałości parku położonego przy brzegu jeziora i na wyspie Glimie
- budynek dawnej kuźni, gdzie znajduje się klub „Ruch
Kolejny przystanek na trasie to Radzieje. To również historyczna miejscowość swoimi korzeniami sięgająca XVw. Jednak to co tu najciekawsze pochodzi z XIXw. Mowa o kościele wybudowanym w 1827 r na planie foremnego ośmioboku, wg projektu następcy tronu Fryderyka Wilhelma IV. W centralnej części kościoła znajdziecie figurę Chrystusa na krzyżu, wykonaną z polichromowanego betonu. Z dawnego wyposażenia kościoła zachowały się dwa niderlandzkie obrazy z pierwszej połowy XVII w. (Pojmanie Chrystusa i Chrystus przed Piłatem). Z tego okresu pochodzi również barokowy anioł chrzcielny, amorek i figury ewangelistów. Drewniana wolno stojąca dzwonnica jest starsza bo datowana jest na pierwszą połowę XVIII w. Z trzech dzwonów ufundowanych w 1727 r. przez patrona kościoła Lehndorffa pozostał tylko jeden najmniejszy z jego herbem.
W lesie, kilka kilometrów na północ od Radziej, znajdują się dobrze zachowane schrony sztabowe, schrony przeciwlotnicze, bunkry ochrony, elektrownia, peron i bocznica kolejowa oraz betonowa droga dojazdowa, wybudowane w latach 1940–42. Swoją kwaterę polową o kryptonimie „Wendula” miał tutaj minister, szef kancelarii III Rzeszy – SS-Obergruppenführer Hans Lammers, współautor aktów prawnych godzących w Żydów i Polaków, ceniony przez Hitlera za umiejętność nadawania nieludzkim decyzjom formy przepisów prawa.
Finał podróży to Sztynort, jeden z największych, śródlądowych portów jachtowych. Latem znajdziecie tu keje i las masztów. Jesienią tłumy jednak znikają. W zabytkowych zabudowaniach, w których przez pięć wieków zamieszkiwała rodzina Lehndorffów, znaleźć można pensjonat i restaurację. Obecnie miejsce to powoli rozkwita, remontowane są zabytkowe zabudowania m.in. pałacu zbudowanego w XVII wieku na starszych fundamentach przez Marię Eleonorę, żonę Ahasvera von Lehndorffa, dyplomaty w służbie króla Jana II Kazimierza Wazy, elektora brandenburskiego i króla Danii. Będąc tutaj warto poznać historię tego miejsca i tragiczny koniec wielkiego rodu, gdy jego głowa, porucznik Lehndorff, zostaje stracony po nieudanym zamachu na Adolfa Hitlera, a rodzina trafia do obozu koncentracyjnego.
Będąc tutaj warto zajrzeć do mauzoleum rodziny Lehndorff znajdującego się na półwyspie pomiędzy jeziorem Sztynorckim a jeziorem Łabap. Ta wybudowana w 1858r kaplica w kształcie ośmiobocznej rotundy o gwiaździstym sklepieniu zawierała w podziemnej części trumny ze szczątkami zmarłych członków rodu. Przez lata sam obiekt i cmentarz wokół niszczały. Ostatnio jednak wiele się i tu zmienia…
TRASA DO POBRANIA
(KLM) (GOOGLE MAPS)
–
–
CZYTAJ TEŻ